szpital medikor

szpital.medikor.pl

szpital medikor Reviews

Good rating
4.1
203 reviews Verified
szpital medikor
%title%

%offer%

Reviews ( 203 ) 4.1

A. N.
A. N.
2024.07.18
Bardzo polecam położną Panią Sylwię Struś, życzę każdej kobiecie żeby trafiła podczas porodu SN właśnie na nią :) Uśmiechnięta, zaangażowana i bardzo pomocna. Mimo ciągłego ,,doglądania" sytuacji na sali przedporodowej, na każdą prośbę męża przychodziła dodatkowo do nas bez zbędnych komentarzy czy przewracania oczami. Tłumaczyła na jakim etapie jesteśmy i jak postępuje poród. Co do szpitala i opieki poporodowej to niestety troszeczkę się różni (na minus) od tego co jest przedstawiane na dniach otwartych.
Anka
2024.06.22 2024.06.22 | Poland
Podpinam się do opinii Pani poniżej i przestrzegam przed wyborem tego szpitala. - Począwszy od izby przyjęć : ponaglanie podczas wypełniania dokumentacji (gdzie trudno jest podczas bolesnych skurczy czytać stos dokumentów, słuchać co mówi rejestratorka i jednocześnie odpowiadać na pytania, w konsekwencji nie wie się nawet co się podpisało przez ten pośpiech np: zgodę na obecność studentów podczas obchodu ). - Poprzez pracę położnej na sali przedporodowej : nieumiejętne wkłucie wenflonu, oksytocyna podana bez pytania, pozwolenia i poinformowania o podłączeniu zwłaszcza, że takiej potrzeby czy konieczności nie było. - Do pracy pań anestezjolog : niestosowne komentarze o tatuażach między sobą i nakaz pozycji po turecku podczas podania znieczulenia ( gdzie ja będąc wysportowaną nie byłam w stanie jej wykonać z tak ogromnym brzuchem i spuchniętymi nogami na co usłyszałam, że jak nie skrzyżuje nóg i się nie pochyle to nie dostanę znieczulenia. Na zwrócenie uwagi, że nie czuje różnicy po podaniu znieczulenia powiedziano mi, że musi boleć. - Do pracy lekarza, który wypychał ze mnie dziecko prawie się na mnie kładąc, krytykował to że nie potrafię przeć i mimowolnie krzyknęłam, naciął bez poinformowania i zszywał zanim znieczulenie zaczęło działać. Tu muszę nadmienić, że mój lekarz prowadzący na kontroli stwierdził, że tak nieumiejętnego nacięcia krocza dawno nie widział i współczuł, że długo będzie się goić. Dodam jeszcze, że przez to wypychanie moje dziecko ma wzmożone napięcie mięśniowe. Plan porodu to fikcja, doradca laktacyjny podważa opinie neurologopedy odnośnie wędzidełka, w kartotece brak wpisu o wypychaniu ręcznym dziecka, pokoje rodzinne pomimo takiej opłaty bez intymności- każdy wchodzi jak do siebie bez pukania ( pomijając fakt, że nasz pokój nie był przygotowany i personel miał pretensje że nie poinformowaliśmy o podpisaniu umowy w izbie przyjęć, by mieli czas go ogarnąć. Współczuję tej, której poród przeciągnie się do końca zmiany personelu. Wtedy pracownicy chcą zakończyć poród jak najszybciej by pójść do domu o czasie (strasząc próżnociągiem itp). I wtedy marzenie o pięknym porodzie przeradza się w koszmar. Podkreślam żadnych przesłanek medycznych nie było by powyższe czynności przez personel były wykonywane, tym bardziej zagrożenie życia dziecka itp. Więc odradzam a jeśli ktoś się decyduje to radzę nagrywać. Zapomnieć tu można o pięknym i spokojnym porodzie zgodnie z naturalnym jego przebiegiem bez "przyspieszania", nie myląc z wywoływaniem. Powinnam była uwierzyć słowom innych kobiet tu rodzących: że oksytocyna leje się litrami, że na oddziale są osoby, których personel się boi więc sprzeciwić się ich decyzji nie mogą, że trzeba się dopominać pewnych rzeczy np: przecięcie pępowiny lub kangurowanie bo potem się słyszy: "było mówić wcześniej", że przyspieszają porody przed zakończeniem zmiany oraz żeby bez partnera czy osoby towarzyszącej nie rodzić bo znikomą pomoc można uzyskać. Na plus opieka poporodowa i catering. Natomiast jedyne słowa uznania kieruję do pani Małgorzaty Szlag - kobieta anioł. Żałuję , że pracuje w administracji a nie na oddziale. Porody z nią byłyby bajeczne. Pełna empatii, ciepła, współczucia, zawsze doradzi (już w trakcie ciąży, podczas szkoły rodzenia czy po porodzie). Kojący głos, nie stroni od przytulasków i zawsze uśmiechnięta. Kobieta z pasją.
Natalia
Natalia
2024.06.20
Jestem prawie 1,5 roku po porodzie SN w szpitalu Medikor. Myślę, że to odpowiedni czas, kiedy już sobie wszystko poukładałam w głowie i doszłam do siebie, aby napisać tutaj obiektywną, prawdziwą i - mam nadzieję - pomocną innym opinię. Sam w sobie szpital, sale, toalety są wg mnie naprawdę na dobrym poziomie. To samo dotyczy cateringu - jedzenie jest w porównaniu do zwykłego szpitala naprawdę przepyszne i to było chyba moje najbardziej pozytywne zaskoczenie w Medikorze. Mogłabym przyczepić się do zbyt małego parkingu czy bardzo twardych, niewygodnych, szpitalnych łóżek, ale to akurat nie powinno mieć dużego znaczenia w kontekście opieki i personelu. Doktor, który mnie przyjmował - cudowny człowiek. Bardzo miły i pokrzepiający. To samo dotyczy lekarza, który dzień przed wypisem wykonywał mi USG brzucha. Niestety, nie wiem, jak się nazywali. Nie mam też nic do zarzucenia położnej, która opiekowała się mną w moim mniemaniu - najlepiej jak potrafiła. Oferowała różne metody łagodzenia bólu, nie była nachalna w swoich opiniach, była dość wyrozumiała i uśmiechnięta. Niestety - najważniejszy dla mnie moment porodu, a także pierwsze chwile po nim są dla mnie do teraz lekką traumą, z powodu lekarza, który odbierał mi ten poród. Pan M. niedojż, że wszedł na salę z miną pt: „o nie, i znowu następna się będzie darła”, to jeszcze dowalił takie teksty, które zapamiętam zapewne do końca życia i które absolutnie mnie zestresowały i zniszczyły tę piękną, magiczną chwilę, kiedy mój syn przychodził na świat. Pozwolę sobie je tu zacytować: „Niech pani nie krzyczy i nie wydaje z siebie dźwięków, bo będzie pani gorzej przeć!” „Kolano tak, noga tak!” Podczas kiedy ja, która parła i walczyła o „przetrwanie” i równomierny oddech, słuchająca rad położnej i na nich się skupiająca, trzymałam źle kolano. I to był największy problem. I ciągle byłam za to upominana, że za nisko trzymam kolano, RODZĄC. „To kroczę jest jakieś dziwne” patrząc na mnie, rodząca, a następnie podchodząc do mnie z nożycami, bez uprzedzenia mnie czy chociażby zapytania, mimo, że w moim planie porodu zaznaczyłam, że chcę tego uniknąć. Oczywiście rozumiem, że jeśli taka potrzeba była, to że było to konieczne, natomiast nawet mnie nie poinformowano, że zostanę teraz nacięta. Do dziś nie znam też tego przyczyny. „Jak się tak pani będzie wiercić, to do rana będziemy tu siedzieli” „- przepraszam, ale mnie boli. - teraz panią boli? Na razie zszywam mięśnie, jak dojdę do skóry to dopiero będzie bolało” „- nie wie pan jak to jest być kobietą. - proszę pani, 30 lat pracuje w zawodzie… - dobrze, ale nie wie pan jak to jest być kobieta i mieć zszywane kroczę.” Powyższe cytaty o zszywaniu krocza i cały tego proces wydaje mi się, że wyrządziły w mojej psychice małą, trwałą traumę. Każdego zapewniałam, że nie mam traumy z porodu, że oprócz zszywania i krzywych tekstów lekarza wszystko było ok. A dziś, staje sama przed sobą i przyznaje się, że wcale nie było ok i że przez lekarza M. mam aktualnie traumę względem porodu. Pozwolę sobie jeszcze dopisać, że opieka po porodzie generalnie była ok, oprócz pan CDL, którym w mojej opinii daleko do CDL. Niedojz, że oceniały ilość pokarmu w moich piersiach na podstawie tego, co ściągnęło się laktatorem, a tak się nie robi, to jeszcze wyrządziły wykład koleżance obok, która pokarmu nie miała i z tym walczyła, że jest gorsza, bo karmi butlą i że każda kobieta ma pokarm i jak się chce to można, ale ona nie chce. Było mi jej bardzo żal. Do tego podczas przystawiania mojego syna do piersi, kiedy płakał, usłyszałam od jednej CDL „ojej, ale się zgrzałam przy tobie. Mama będzie miała z tobą przerąbane”. Możecie sobie Państwo pomyśleć co ja, mając już wtedy początki mocnego baby bluesa, w nowej sytuacji życiowej, niewyspana i obolała wtedy czuła. Na pochwałę zasługuje młoda Pani z neonatologii, ktora bardzo mi pomogła i odpowiadała na wszystkie pytania. Cudowna kobieta o wielkim, czułym sercu. PS: życzę Paniom z recepcji, aby były tak chętne do pomocy, szczególnie podczas nocnej zmiany, a nie tylko grzały się w krześle pod kocem.
Justyna Jasińska
Justyna Jasińska
2024.06.14
Polecam szpital i cały personel z całego serca! 7 maja urodziłam córkę i dzięki szybkiej reakcji lekarza i położnej poród zakończył się szczęśliwie. Na oddziale cudowna opieka, panie bardzo pomocne dzięki temu czuliśmy się dobrze zaopiekowani. Polecam każdemu pokój rodzinny gdzie można w rodzinnej atmosferze przeżywać pierwsze chwile z dzieckiem 😊
Reply from szpital medikor 2024.06.14
Dziękujemy za opinię.
Agnieszka Pe
Agnieszka Pe
2024.06.04
Atmosfera, opieka podczas pobytu, pomoc przy porodzie a następnie przy nowym członku rodziny super! Niestety czar prysł po wypisie do domu… Podczas porodu jak i na wypisie zostałam poinformowana, że doszło do pęknięcia krocza 1 stopnia, wszystko goi się super. Tydzień po wypisie trafiłam do swojego ginekologa prowadzącego, który złapał się za głowę! Pęknięcie owszem jest ale stopnia 3!!! Dopiero mój lekarz zaopatrzył mnie w antybiotyk, odpowiednie leki wytyczne co zrobić żeby nie odczuwać konsekwencji porodu do końca życia! Co miało na celu poinformowanie mnie, że jest to stopień 1 a nie 3? Dramat.
Bogumiła Wielek
Bogumiła Wielek
2024.05.29
Najlepsza brygada👍
Paulina Guzik
Paulina Guzik
2024.05.27
Bardzo polecam! 21.05 urodziłam w Medikorze drugiego syna, jestem jeszcze bardziej zachwycona niż za pierwszym razem. Opieka pierwsza klasa, bez wyjątków. Najlepsza polożna- Edyta Święs, jej zdolności motywacyjne i poczucie humoru sprawiły że porod nie był aż taki straszny. Jestem bardzo wdzięczna!
Marta Kosinska
2024.05.18 2024.05.18 | Poland
Dziękuję bardzo Pani Doktor Sudol za tak wspanialo opiekę dla mojej córki 😢 Dziękuję Bardzo za tak wspaniałą opiekę dla mojej córki Pami Ordynatot r Marcie Sudol 💔i cudownej położnej Pani Gosi dzięki niej poród był bardzo przyjazny i szczęśliwy dla młodych rodziców nie znajduję słów jako babcia żeby wyrazić wdzięczność ❤️wszystko było na najwyższym poziomie 👍serdecznie polecam Medikor
Justyna Rolka
Justyna Rolka
2024.05.07
Bardzo polecam szpital Medikor. Cała kadra była niezwykle sympatyczna i pomocna. Po porodzie spędziłyśmy z małą tam tydzień i byłyśmy naprawdę dobrze zaopiekowane. Wszyscy podchodzili do nas z dużą serdecznością. Po porodzie również mogłam liczyć na ich pomoc. Przy żółtaczce małej szybko reagowali nawet po wyjściu ze szpitala, również ja często korzystałam z porad Pań od doradztwa laktacyjnego (serdecznie pozdrawiam wszystkie Panie, a zwłaszcza Panią Marię Lebdowicz, która ratowała mnie przy zapaleniu piersi i zawsze służyła radą- złota kobieta!) pożyczono mi do domu masażer z neno, co naprawdę doceniam bo bardzo mi pomogło. Wspaniała opieka Pani Krystyny Wisniowskiej, jej nieocenioną pomoc, dobroć będę pamiętać zawsze.. każdej niezdecydowanej Pani polecam szpital z całego serca. Od lekarzy po Panie sprzątające - każdy jest profesjonalny w swoim fachu i lepszej opieki nie możnaby sobie wymarzyć. Pozdrawiam!
Marcin marcelo
Marcin marcelo
2024.05.06
Ogólnie jedne Panie tam pracujące super grzeczne miłe przyjazne aż chce się tam oddawać swoje pociechy niestety plamę robią niektóre Panie które dostały trochę więcej władzy i niestety są bardzo niemiłe już nie chodzi że mają się tam kłaniać na każdym kroku bo mają pracę bardzo odpowiedzialna i stresująca ale przydało by się trochę empatii z ich strony więcej bo tam mamy rodzą po raz pierwszy a dla nich jest to jak" kolejna kanapka do zjedzenia " Apropo jedzenia po zmianie firmy dostarczającej jedzenie trzeba zaopatrzyć się w własne posiłki bo jest albo mało smacznie albo mało wiadomo że kebabów nie podadzą bo musi być zdrowe jedzenie ale radzę zlecić rodzinie dokupienie czegoś Fajnie że na salach wreszcie ktoś pomyślał i założył kurtyny które dają trochę więcej prywatności w salach wieloosobowych
A F
A F
2024.05.01
Bardzo nie polecam pani Angeliki, która dwa razy sprawdzała wędzidełko i powiedziała że na pewno nie jest do podciecia. Dziecko meczylo się ponad dwa tygodnie, krztusząc się jedzeniem z butelki, bo niestety do piersi wcale nie mogła się przystawić. Dzięki temu nie karmimy się piersią 👎 Inna Pani prywatnie poznała się odrazu i dziecko może jeść normalnie
Reply from szpital medikor 2024.05.20
Odpowiadając na pozostawiony komentarz, pragniemy wyjaśnić, że nasz neurologopeda ściśle współpracuje z doradcami laktacyjnymi oraz lekarzami, którzy ostatecznie podejmują decyzję o zabiegu frenotomii. W trosce o dobro najmniejszego pacjenta nie wykonujemy zabiegów "na życzenie". Zabieg frenotomii jest w standardzie naszej opieki okołoporodowej, ale wykonywany jest przede wszystkim w oparciu o najnowszą wiedzę, aktualne badania, nasze wieloletnie doświadczenie, jak również o diagnozę realnie skróconego wędzidełka języka (badanego skalą anatomiczną i funkcjonalną). W przypadku wędzidełek wątpliwych zalecamy rekonsultacje w okresie 6-tygodniowej bezpłatnej opieki i wtedy podejmujemy decyzję o ewentualnym zabiegu. Nie przecinamy wędzidełek fizjologicznych, które są normą. Wiemy, że w ostatnim czasie dochodzi do nadużyć w kwestii nadrozpoznawalności „patologicznych” wędzidełek jak i samego zabiegu frenotomii - to się dzieje nie tylko na Sądecczyźnie, ale całej Polsce i na świecie. Jeśli pojawiają się trudności w karmieniu, a diagnoza wskazuje na fizjologiczne wędzidełko i brak innych zaburzeń m.in. anatomicznych, oromotorycznych i odruchowych - to należy przede wszystkim odwiedzić innych specjalistów: doradcę laktacyjnego (CDL), który oceni akt karmienia, dobierze odpowiednią pozycję, fizjoterapeutę czy też osteopatę - bo problem często leży gdzie indziej. Szpital Medikor kieruje się przede wszystkim dobrem małego pacjenta, gdyż medykalizacja w postaci zabiegu powinna być ostatecznym wyborem, a nie pierwszym krokiem. Karmienie naturalne jest jednym z naszych priorytetów, dlatego też dokładamy wszelkich starań, aby wspierać mamy i ich maleństwa. Nasi specjaliści cały czas się dokształcają i przede wszystkim pracują w interdyscyplinarnym zespole, by móc jeszcze lepiej pomagać.
Katarzyna Październy
Katarzyna Październy
2024.04.26
Polecam szpital z całego serca♥️. Niesamowity zespół lekarzy, pielęgniarek, salowych♥️ Empatia i opieka nad pacjentami na najważniejszym poziomie! 🥇 Przebywałam w szpitalu kilka dni ze względu na specyfikę mojej dolegliwości i obserwowałam pracę tego zgranego zespołu. Każda z przebywających ze mną na oddziale pacjentek, a było ich kilka, była równie zadowolona jak ja. Przebywając tutaj czujesz się zaopiekowana i bezpieczna. Catering szpitalny bardzo smaczny😋Jeszcze raz baaardzo dziękuję ♥️♥️♥️
Renata Majoch
Renata Majoch
2024.04.25
Po pierwszym porodzie (2020r.) byłam bardzo zadowolona z tego szpitala, natomiast po drugim 2 miesiące temu muszę powiedzieć, że jestem zakochana. Panie położne widać, że pracują z pasji, od momentu przyjęcia do wypisu zarówno ja jako pacjentka jak i maluszek czuliśmy się zaopiekowani. Tak jak ogólnie w Polsce mówi się o braku znieczulenia do porodu i braku ochrony krocza, tutaj jest to na bardzo wysokim poziomie. No i pyszny catering! Bardzo polecam każdej ciężarnej szpital medikor :)
Kama Swoboda-Wietrzyk
Kama Swoboda-Wietrzyk
2024.04.19
Sylwia Jasińska
Sylwia Jasińska
2024.04.19
Cieplutko polecam dla przyszłych mam :) bardzo duży plus za opiekę, doradcę laktacyjnego, położne i neurologopede. W szczególności Położna Pani Edyta Święs to kobieta anioł - z poczuciem humoru i opanowaniem :) z Nią każda przyszła mama nie ma się czego obawiać
Adam Gadzina
Adam Gadzina
2024.04.11
Bardzo polecamy Panią Anie Mółkę pomogła nam w wielu ważnych kwestiach tuż po powrocie do domu. Położna z powołania
Aleksandra Faron
Aleksandra Faron
2024.03.28
Szpital niesamowity, personel fenomenalny. Poraz trzeci wybrałam ten szpital do porodu i nie zawiodłam się :). Jeszcze raz dziękuję bardzo położnej Pani Sylwi za piękny pełen wsparcia poród. Czułam sie zaopiekowana od pierwszych do ostatnich minut pobytu w szpitalu. Serdecznie polecam każdemu! Nie wyobrazam sobie rodzić gdzie indziej :) Medikor jest przykładem, że szpital na NFZ nie musi być szary, bury i ponury.
Reply from szpital medikor 2024.03.28
Dziękujemy
Edyta Bieńkowska-Szewczyk
Edyta Bieńkowska-Szewczyk
2024.03.23
Serdecznie dziękuję za opiekę medyczną na najwyższym poziomie. Dziękuję wspaniałym i pięknym paniom z Oddziału Ginekologicznego, których zaangażowanie, wsparcie, profesjonalizm i cierpliwość są godne podziwu. Dziękuję za opiekę nad dzidziusiem cudownym paniom z Oddziału Neonatologii. Dziękuję paniom z Oddziału Położniczego, zwłaszcza niezastąpionym paniom doradczyniom laktacyjnym, a szczególnie kochanym paniom Marii i Ani, które pomogły mi przetrwać trudne chwile. Dziękuję pani Bożence - mojemu Aniołowi. Dziękuję za wyjątkowe wsparcie i opiekę pani Angelice oraz pani Gosi (z administracji). Dziękuję lekarzom za ich profesjonalizm, wiedzę oraz walkę o zdrowie synka i moje, zwłaszcza pani doktor Emilii Pawlak, która wspaniale opiekowała się nami w Poradni KOC, a także pani doktor Marcie Sudoł.
Marta Woźniak
Marta Woźniak
2024.03.18
Polecam Medikor wszystkim przyszłym mamom. Jest to szpital, w którym personel nie pracuje „za karę”, a po porodzie jest się otoczonym świetną opieką. Wszyscy są mili i życzliwi, starając się aby pobyt tutaj był możliwe jak najbardziej komfortowy. Miałam okazję korzystać z pokoi rodzinnych i jest to super rozwiązanie, które pozwala komfortowo i w intymności przywitać nowego członka rodziny :) Panie Gosia i Paulina dbają o to, aby mamie i maluszkowi niczego nie brakowało. Dziękuję całej załodze Medikoru za to, że tworzą, które przełamują stereotypy szpitalne!🌸
Reply from szpital medikor 2024.03.22
Dziękujemy. Serdecznie pozdrawiamy.
Klaudia Kmiecik
Klaudia Kmiecik
2024.03.07
Polecam ten szpital każdej przyszłej mamie, opieka na najwyższym poziomie, personel bardzo empatyczny, pomocny i kompetentny. W trakcie porodu mogłam liczyć na wsparcie profesjonalnego, doświadczonego zespołu. Miałam cudowną położną, która dbała aby poród przebiegał w jak najlepszych warunkach i tak jak oczekuje pacjentka. Po porodzie personel interesuje się czy wszystko w porządku z mamą i dzieckiem a co również istotne udzielana jest pomoc w opiece nad noworodkiem a na wszelkie pytania uzyskuje się zawsze odpowiedź. Nieoceniona jest Pani Anna Mółka, która ma ogromną wiedzę ale i serce. Pani Ania chętnie pomoże i doradzi w przypadku jakichkolwiek wątpliwości związanych z opieką nad maleństwem.